Poniedziałek, 1 maja zaowocował lekkim wiaterkiem i super słonkiem. Już od kilku dni czekamy na warunki umożliwiające przetestowania Hydro Foila i dzisiaj taka okazja nareszcie się nadarzyła :)
Do Foila podłączyliśmy deskę PULS Freemove 135, o szerokości 85 cm oraz żagiel Simmer 7,9.
Wiatr był wschodni, graniczny, jeśli chodzi o ślizgi, więc trzeba było wypłynąć daleko, żeby móc odpalić.
Jako pierwszy do testów zgłosił się Stefan, kontrolnie założył kask i poszedł na wodę.
W związku z mega długością foila, trzeba bardzo uważać na głębokość i wejść na deskę dopiero, gdy woda jest po pas.
Pierwsze próby z brzegu wyglądały tak, że widać było, jak wysoko decha wynosi w górę, natomiast bardzo szybko następowało dość mocne uderzenie dechą w wodę.
Z każdym kolejnym ślizgiem widać było większą kontrolę nad sprzętem.
Pierwsze wrażenia Stefana po zejściu
z wody: „Sprzęt jest wymagający, ale jest to super nowe wyzwanie,
żeby to opanować. Pierwsze wrażenie moje jest takie, że w
zasadzie trzeba bardzo mocno ustabilizować pozycję i wtedy leci. Na
razie wymaga bardzo dużego skupienia. Szkoda że tak mało wieje.”
Foilowe towarzystwo:
Kolejna na wodę zeszła Ania. Niestety
wiatr też zaczął się kończyć, więc większość pływania była
zwykłym spławikowaniem. Dopiero pod koniec zaczęły powracać
szkwały i można było spróbować odpalić (dokumentacji fotograficznej niestety brak). Ania po pływaniu:
„Kurcze zupełnie nie kontroluję wysokości wynoszenia. Wrażenie
jest czadowe. Płynie się w ślizgu i słychać standardowy odgłos
deski uderzającej o falki, a potem następuje taka zupełna cisza.
Nawet jak się jest niziutko nad powierzchnią wody, to ta cisza
sprawia, że wiesz, że lecisz. Jak natomiast wynosi tak bardzo
wysoko w górę, to wystarczył delikatny ruch i decha z wysokości
łapała mi nawietrzną krawędź. Wyzwanie jest mega.”
Nie brakowało też całego wielkiego grona kibiców:
Jak jutro powieje, to przed nami kolejne testy :) a wiać ma mocniej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz